Wyjątkowo w piątkowy wieczór piłkarze JKS rozegrają kolejny mecz ligowy. W Sanoku w świetle jupiterów czarno-niebiescy zmierzą się z jedenastką Ekoballu-Stali.
Popularne „Wierchy”, czyli stadion sanockiego klubu, staną się drugim piłkarskim obiektem, na którym nasza drużyna zagra o punkty przy sztucznym oświetleniu. Wcześniej (w latach 2016-2017) w takiej scenerii JKS wystąpił trzykrotnie na Arenie Lublin przeciwko miejscowemu Motorowi. Niestety wszystkie te starcia przegrał - dwukrotnie 0:2 i raz 1:4.
Do meczu z jedenastką Stali jarosławianie przystąpią jednak z optymizmem. Po pierwsze dzięki ostatniej wygranej nad Wiązownicą (1:0) czarno-niebiescy wciąż mają spore szanse, by ukończyć rundę jesienną na podium. Po drugie goszczą u rywala, który w ostatnim czasie przeżywa pewien kryzys formy. W ostatnich pięciu meczach sanoczanie zdobyli zaledwie dwa punkty, przez co w ligowej tabeli osunęli się na trzynastą pozycję, a ich przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie dwa „oczka”.
Drużynie trenera Mateusza Ostrowskiego ciężko więc będzie powtórzyć rezultat z ubiegłego sezonu. Wówczas to sanoczanie mieli na półmetku zaledwie trzypunktową stratę do liderującej Wisłoki i choć wiosną spisywali się już znacznie słabiej, ukończyli rozgrywki na piątej pozycji. Teraz będą chcieli przede wszystkim przełamać niemoc z ostatnich tygodni i zainkasować wreszcie komplet punktów.
Piątkowy pojedynek to oczywiście wyjątkowe spotkanie dla kibiców obu drużyn, których od lat łączą braterskie relacje. Na trybunach z pewnością atmosfera będzie przyjacielska, jednak na murawie każdy będzie chciał zgarnąć pełną pulę. W naszej drużynie ze względu na nadmiar żółtych kartek zabraknie Pawła Bartnika. Na uraz narzeka z kolei Kamil Bała. Mimo to jarosławianie będą chcieli powalczyć o zwycięstwo, pamiętając jednocześnie, że Stal zawsze była dla naszego zespołu trudnym rywalem.
Dotychczasowe mecze JKS ze Stalą:
ogółem: 40 meczów - 7 zwycięstw, 11 remisów, 22 porażki - bramki 26:69
w Sanoku: 20 meczów - 2 zwycięstwa, 5 remisów, 13 porażek - bramki 11:44