Przed nami już dziesiąta seria ligowych spotkań. Czarno-niebieskich czeka niełatwa przeprawa w Głogowie Małopolskim, gdzie w sobotę zagrają z tamtejszą Głogovią.
Drużyny podkarpackiej IV ligi przekroczyły w miniony weekend półmetek rundy jesiennej. Teraz z każdym kolejnym meczem będą zbliżać się do zimy, którą każdy chciałby spędzić na jak najwyższej pozycji w tabeli.
Jarosławianie po dziewięciu rozegranych kolejkach plasują się na piątym miejscu, tracąc pięć punktów do lidera z Wiązownicy. Nasza drużyna ma w swoim dorobku pięć zwycięstw, dwa remisy oraz dwie porażki. Bilans całkiem przyzwoity, choć z pewnością piłkarze oraz trenerzy stwierdziliby, że mógł on być nieco lepszy. Szczególnie żal przegranej przed własną publicznością z kolbuszowskim Sokołem, dla którego wiktoria przy Bandurskiego była… jedynym zwycięstwem w sezonie.
Zaledwie trzy punkty mniej od JKS uzbierała Głogovia. Nasz najbliższy rywal, który jest beniaminkiem IV ligi, miał znakomity start sezonu. Głogowianie rozpoczęli rozgrywki od czterech zwycięstw (3:0 z Karpatami, 4:0 z Sokołem, 1:0 ze Stalą II Stalowa Wola, 5:1 ze Startem), lecz później w pojedynkach z drużynami aspirującymi do awansu ponieśli trzy porażki (1:3 ze Stalą II Mielec oraz po 1:2 z Koroną i Wiązownicą). Po jednym punkcie Głogovia ugrała w meczach ze Stalą Sanok i Polonią, zaś w środę przedłużyła serię bez zwycięstwa, przegrywając niespodziewanie w Pucharze Polski z A-klasowym zespołem Czarnych Trześń (2:3).
Choć jedenastka z Głogowa jest beniaminkiem (do IV ligi powróciła po rocznej przerwie), trudno zespół prowadzony przez trenera Adama Wałczyka uznać za ligowego nuworysza. W kadrze roi się od piłkarzy ogranych na poziomie przynajmniej III ligi. Jak w przeszłości wiele drużyn z tego rejonu, Głogovia korzysta z doświadczenia byłych zawodników: Resovii (Mirosław Baran, Wiesław Kozubek, Piotr Szkolnik, Dawid Pałys-Rydzik, bramkarz Piotr Lipka - przez dwa sezony w kadrze Jagiellonii), Stali Rzeszów (Łukasz Szczoczarz - 38 meczów w ekstraklasie w barwach Cracovii) oraz Izolatora Boguchwała (Krzysztof Szymański, Marcin Brogowski, Adrian Szyszka, wspomniany wyżej Szkolnik). Absolutnie nie świadczy to źle o głogowskim klubie. Wręcz przeciwnie - jest dowodem na zaangażowanie i efektywność miejscowych działaczy, mających aspiracje większe niż tylko walka o utrzymanie.
Wracając jeszcze do kadry Głogovii, to poza Pałysem-Rydzikiem, który występował w zespole JKS wiosną 2018 roku, w przeszłości z naszym klubem związany był również obrońca Bartłomiej Kłak. 24-letni wychowanek Sanu Jarosław w 2013 roku świętował z ekipą czarno-niebieskich awans do III ligi, a łącznie zaliczył w naszym zespole 48 występów (38 w lidze i 10 w Pucharze Polski).
Spoglądając na profil naszego sobotniego rywala, z którym JKS zagra po raz pierwszy od sezonu 2001-02 (dwukrotnie wygrała wówczas Głogovia), trzeba przyznać, że czeka nas pojedynek z niezwykle doświadczoną drużyną, która na swoim boisku będzie trudnym przeciwnikiem, w dodatku podrażnionym serią niepowodzeń. Jarosławianie jednak również znają swoją wartość. Ostatnie zwycięstwo nad Startem Pruchnik (4:0) trudno oczywiście traktować jako miarodajne, lecz charakter pokazany w końcówce wcześniejszego meczu w Stalowej Woli (2:2) już tak. Bez wątpienia w sobotę czeka nas interesujące starcie dwóch zespołów, których obecna pozycja w ligowej tabeli absolutnie nie satysfakcjonuje.
Początek meczu w Głogowie Małopolskim w sobotę o godzinie 16.00. Wszystkich kibiców zapraszamy do śledzenia relacji na facebooku.
Dotychczasowe mecze JKS z Głogovią:
ogółem: 2 mecze - 0 zwycięstw, 0 remisów, 2 porażki - bramki 0:3
w Głogowie Młp. - 1 mecz - 0 zwycięstw, 0 remisów, 1 porażka - bramki 0:1