W rozegranym na jarosławskim stadionie niedzielnym spotkaniu 3. kolejki IV ligi emocji nie brakowało. Piłkarze JKS wykorzystali atut własnego boiska i pokonali Legion Pilzno 3:2.
Mecz rozpoczął się od minuty ciszy, którą uczczono pamięć zmarłego tragicznie przed kilkoma dniami wychowanka jarosławskiego klubu Dawida Matusza. Grającego na pozycji środkowego obrońcy zawodnika typowano swego czasu na następcę Maćka Saramaka. Dawid był zaledwie o rok młodszy od Sebastiana Pawlaka, który swój występ zadedykował właśnie zmarłemu koledze.
A występem tym potwierdził, że jest prawdziwym liderem zespołu. Popularny „Seba” miał udział przy wszystkich golach czarno-niebieskich: przy pierwszym dośrodkowywał z rzutu wolnego, przy drugim ograł jak slalomowe tyczki dwóch rywali, aż wreszcie sam wpisał się na listę strzelców. Miałby na koncie jeszcze jedną asystę, gdyby tylko Oliwier Pilch lepiej przymierzył w sytuacji sam na sam.

fot. Barbara Naspińska (2)
Oczywiście zwycięstwo to nie tylko jego zasługa. Swojego debiutanckiego gola w piętnastym występie w seniorach zdobył Maksymilian Szakiel, pierwszy raz od powrotu na Bandurskiego do siatki trafił także Marek Soczek (ostatnią bramkę dla czarno-niebieskich zdobył we wrześniu 2015 roku w meczu pucharowym przeciwko Szkłu Młyny), a sporo do sukcesu całego zespołu dołożyli również inni.
Jak padły gole
0:1 Dawid Stypa 14′
W środkowej strefie boiska piłkę przejął Dawid Florian, który błyskawicznie zagrał do przodu do Damiana Wolańskiego. Najskuteczniejszy w ostatnich miesiącach gracz Legionu przełożył jeszcze w polu karnym futbolówkę na lewą nogę i wyłożył ją do nadbiegającego Dawida Stypy, który uderzył po „długim” rogu i otworzył wynik.
1:1 Maksymilian Szakiel 54′
Sebastian Pawlak dośrodkował z rzutu wolnego na pole karne. Przy bliższym słupku Paweł Bartnik podbił piłkę głową w taki sposób, że wydawało się, iż ta spokojnie padnie łupem bramkarza. Golkiper Legionu wypuścił jednak futbolówkę z rąk, a w powstałym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Maksymilian Szakiel, zdobywając swoją pierwszą bramkę w karierze.
2:1 Marek Soczek 56′
Sebastian Pawlak w swoim stylu ruszył lewą stroną boiska, ograł przy linii końcowej dwóch rywali, po czym wyłożył piłkę Markowi Soczkowi, który pewnym strzałem zdobył pierwszą bramkę dla JKS od prawie czterech lat.
3:1 Sebastian Pawlak 82′
Minutę po tym, jak Oliwier Pilch nie wykorzystał doskonałej okazji po podaniu Pawlaka, młody pomocnik sam zagrał prostopadle do „Seby”, który w pełnym biegu minął wychodzącego z bramki Dominika Mazura i trafił do pustej siatki.
3:2 Kamil Żuchowski 90′
Na strzał zza pola karnego zdecydował się Tomasz Tragarz. Pozornie niegroźne uderzenie Tomasz Siryk „wypluł” przed siebie, a do piłki najszybciej dopadł Kamil Żuchowski, przedłużając jeszcze nadzieje gości na uratowanie się od porażki.
JKS: Siryk - Ptasznik, Szakiel, Saramak, Bartnik - Soczek (85′ Krzyczkowski), Sobolewski, Oziębło, Bała (73′ Pilch) - Raba (77′ Brodowicz), Pawlak (90+1′ Gwóźdź)
Legion: Mazur - Florian, Tragarz, Pęcak, Cichowski - Kędzior, Barycza, Manzo (69′ Bytnar), Wolański, Stypa - Żuchowski
Oziębło 43′ - Manzo 41′
Sędziowali: Gerard Gawron oraz Arkadiusz Baran i Jacek Węgrzyn (Mielec)
Widzów: 300
Więcej o meczu w najnowszym numerze tygodnika „Życie Podkarpackie”