Toczony w sporym upale ostatni w tym sezonie mecz na jarosławskim stadionie zakończył się remisem czarno-niebieskich z Wisłokiem Wiśniowa 0:0.
Mimo bezpiecznej sytuacji w ligowej tabeli oraz iście wakacyjnej aury, oba zespoły potraktowały to spotkanie jak najbardziej poważnie. Sytuacje do zdobycia gola mieli jedni i drudzy; więcej stworzyli ich gospodarze, którzy w drugiej połowie uzyskali przewagę nad wyżej notowanym w tabeli rywalem.
Najlepsze okazje do pokonania bramkarza Wisłoka mieli: Paweł Oziębło, który na początku meczu przegrał pojedynek z Marcinem Wieczerzakiem, oraz Sebastian Pawlak, który w samej drugiej połowie czterokrotnie mógł zmusić golkipera gości do kapitulacji (w jednej sytuacji Wieczerzakowi pomógł słupek).
Przyjezdni również mogli pokusić się o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, jednak bardzo dobrze spisywał się w bramce Dominik Lis. W pierwszej odsłonie obronił groźny strzał Waldemara Złotka, zaś w drugiej - główkę tego samego piłkarza z najbliższej odległości.
JKS: Lis - Ptasznik, Gwóźdź, Saramak, Hołowacz - Oziębło, Sobolewski, Bańka, Krzyczkowski (74′ Kołcz), Brodowicz (65′ Pilch) - Pawlak
Wisłok: Wieczerzak - Koczela, Kocój, Kuta, Kozubek - K. Szymański (65′ Guzek), Skała (65′ Maik), Maślany, M. Szymański (19′ Rutyna), Krok - Złotek
Rutyna 79′
Sędziowali: Arkadiusz Tomasiewicz oraz Paweł Bałut i Tomasz Sujdak (Dębica)
Widzów: 150
Więcej o meczu w tygodniku „Życie Podkarpackie”.