Po jedenastodniowej przerwie od ostatniego ligowego meczu piłkarze JKS w środę ponownie staną do walki o punkty. W spotkaniu 7. kolejki III ligi czeka ich trudny pojedynek z Motorem Lublin.
Piękny stadion, będący przed trzema miesiącami jedną z aren młodzieżowych mistrzostw Europy, gra przy sztucznych światłach i doping kilkutysięcznej publiczności - takiej otoczki, niczym z europejskich pucharów, możemy spodziewać się w środowy wieczór, kiedy to na Arenie Lublin czarno-niebiescy zmierzą się z jednym z faworytów rozgrywek. Lublinianie, mimo słabego startu (w pierwszych czterech meczach zdobyli zaledwie cztery punkty) nawet przez moment nie przestali uchodzić za jednego z pretendentów do wygrania ligi. Potwierdzili to w kolejnych dwóch spotkaniach, wysoko wygranych z Karpatami Krosno (5:0) i Unią Tarnów (4:0).
Wrażenie robi przede wszystkim potencjał ofensywny drużyny. We wspomnianych meczach z Karpatami i Unią po dwa gole zdobyli dla Motoru: środkowy obrońca Artur Gieraga oraz dwójka graczy przednich formacji - Kamil Oziemczuk i Dmytro Koźban. Doświadczony Gieraga regularnie trafia z rzutów karnych. W zeszłym sezonie zdobył aż czternaście goli (najwięcej w zespole), w tym dwanaście z „wapna”. Mający za sobą epizod w AJ Auxerre Oziemczuk z ośmioma trafieniami został drugim (właśnie po Gieradze) najskuteczniejszym strzelcem drużyny.
Oziemczuk nie jest jednak klasyczną „dziewiątką”. Taką rolę ma spełniać w obecnym sezonie sprowadzony z Weresu Równe Koźban. Ukraiński napastnik, wyceniany według portalu transfermarkt.de na 200 tysięcy euro, ma na swoim koncie 40 meczów w ukraińskiej ekstraklasie w barwach Wołynia Łuck. W ubiegłym sezonie występował na zapleczu najwyższej ligi w zespole Weres Równe, z którym wywalczył awans do krajowej elity.
Ostatnia wizyta jarosławian w Lublinie zakończyła się porażką 0:2, a jedną z bramek zdobył Kamil Stachyra (nr 18), który do siatki trafił również w kolejnym meczu obu drużyn w Jarosławiu. Teraz wróci na Arenę Lublin w barwach JKS (fot. Dominik Budzowski)
W pojedynku z tak mocno usposobionym ofensywnie rywalem jarosławianie będą starali się wreszcie… spisać pozytywnie w tyłach. JKS do tej pory ma wyraźny problem z defensywą, która tak na dobrą sprawę dopiero się zgrywa. To bez wątpienia główny powód, dla którego zespół traci tyle goli i punktów, których jak dotąd udało się zebrać ledwie cztery. Zmartwieniem przed środowym meczem jest również brak Dominika Ochała. Prezentujący się solidnie stoper w pojedynku z Resovią ujrzał czerwoną kartkę i spotkanie z Motorem będzie mógł co najwyżej obejrzeć z trybun.
Mimo tych problemów jarosławianie chcą w Lublinie powalczyć o korzystny rezultat. Szczególne znaczenie to spotkanie będzie miało dla Mateusza Zająca i Kamila Stachyry. Pierwszy z nich był zawodnikiem Motoru w ubiegłym sezonie, ale zagrał jedynie w pierwszym i ostatnim meczu. Znacznie dłużej (i częściej) w koszulce żółto-biało-niebieskich występował ten drugi, debiutujący w Motorze w 2004 roku.
Czy doświadczenie Stachyry pomoże drużynie przywieźć z pięknego lubelskiego stadionu korzystny rezultat? Czy defensywa, mająca - z małą przerwą na pucharową potyczkę w Narolu - sporo czasu na przygotowanie do tego spotkania, wreszcie okaże się zaporą trudną do przebycia? Czy wreszcie JKS przełamie fatalną serię sześciu kolejnych porażek z Motorem? Przekonamy się już w środę o 19.00. Na relację z tego meczu tradycyjnie zapraszamy na facebookowy profil Klubu 100.
Dotychczasowe mecze JKS z Motorem:
ogółem: 10 meczów - 2 zwycięstwa, 1 remis, 7 porażek - bramki 18:17
w Lublinie: 5 meczów - 0 zwycięstw, 1 remis, 4 porażki - bramki 4:11
Brak komentarzy.
Kanał RSS z komentarzami do tego wpisu.
Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.