W niedzielę piłkarzy JKS czeka daleki wyjazd na północ Lubelszczyzny, gdzie w meczu o ligowe punkty zagrają z Orlętami. Stadion w Radzyniu Podlaskim to dla jarosławian prawdziwa twierdza, gdyż do tej pory nie zdobyli tam ani punktu, ani nawet gola.

JKS gościł na obiekcie Orląt trzykrotnie i za każdym razem przegrywał minimalnie 0:1. W tym sezonie czarno-niebiescy wyjątkowo dobrze radzą sobie jednak na boiskach rywali, gdzie zdobyli prawie 60 procent (23 z 39) swojego ogólnego dorobku punktowego. Co ciekawe, 23 punkty jakie JKS ugrał na wyjazdach to dokładnie tyle samo, ile Orlęta zdobyły na własnym stadionie.

Radzynianie, prowadzeni już od dłuższego czasu przez trenera Damiana Panka, zajmują obecnie dwunaste miejsce w ligowej tabeli. Orlęta mają na swoim koncie 30 „oczek”, a ich przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie sześć punktów (zaś nad piętnastą lokatą, która w przypadku degradacji Stali Stalowa Wola z II ligi również oznaczać będzie spadek - tylko cztery). Jako że drużynę czekają jeszcze trudne pojedynki z Motorem, Resovią i Sołą, spotkanie z naszym zespołem jest dla radzynian niezwykle istotne.

Jarosławianie po niedawnych udanych finiszach (gole w ostatnich minutach meczów z Unią Tarnów i Podlasiem) plasują się na siódmym miejscu i powoli zaczynają się na tej lokacie umacniać. Podopieczni trenera Mariusza Sawy mają ogromną szansę na ukończenie sezonu w górnej połówce tabeli. Sezonu trudnego i wymagającego, gdyż pierwszego od dekady prowadzonego w III lidze na poszerzonym obszarze czterech województw.

W Radzyniu o kolejne punkty łatwo oczywiście nie będzie, ale drużyna zdaje się znów łapać właściwy rytm, a że JKS potrafi powalczyć z każdym przeciwnikiem, przekonała już nie raz. Początek trudnego meczu z Orlętami w niedzielę o godzinie 17.00. Relacja tekstowa tradycyjnie na facebook-owym profilu stowarzyszenia Klubu 100 - JKS Jarosław.

Dotychczasowe mecze JKS z Orlętami:
ogółem: 7 meczów - 1 zwycięstwo, 2 remisy, 4 porażki - bramki 4:7
w Radzyniu Podlaskim: 3 mecze - 0 zwycięstw, 0 remisów, 3 porażki - bramki 0:3