Za nami runda jesienna sezonu 2011/12. O krótkie podsumowanie zakończonej niedawno pierwszej rundy rozgrywek poprosiliśmy trenera naszego zespołu, Jerzego Daniło.
- 15 punktów i 13. miejsce w tabeli - można było pana zdaniem ugrać coś więcej, czy raczej jest to wynik, na jaki po prostu stać w tej chwili JKS?
Jerzy Daniło - Może najpierw wróćmy do sytuacji, jaką zastaliśmy po bardzo dobrym sezonie 2010/11 i przyczyn, które złożyły się na taką, a nie inną zdobycz punktową. Po zakończeniu sezonu z zespołu odeszło kilku znaczących zawodników: Furtak, Kossak, Syty, Bańka, Muzychuk. Zbyt późno rozpoczęty okres przygotowawczy, w którym nie uczestniczyli wszyscy zawodnicy: Bartnik, Soczek, Vaskovets, Vytak, Kubas, Kaczmarek. Na początku sezonu kontuzje odnieśli kluczowi gracze: Pawlak, Soczek, Szuba. Do tego problemy wizowe piłkarzy z Ukrainy nie pozwoliły wystąpić im w kilku meczach. Pomimo tak niesprzyjających warunków niektóre mecze, jak z Wisłoką, Czuwajem, czy Cosmosem, powinniśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Dlatego uważam, że zabrakło kilku punktów, żeby być zadowolonym.
- Zespół w trakcie zakończonej niedawno rundy zagrał kilka naprawdę dobrych meczów. Czego potrzeba, by na takim poziomie grał regularnie?
- Myślę, że z wyżej wymienionych przyczyn zespół nie był, bo nie mógł być należycie przygotowany do sezonu. Drużyna jest zbyt młoda, mało doświadczona, wąska kadra nie sprzyja rywalizacji. Tę sytuację należy poprawić, by zespół mógł zdobywać punkty i rywalizować z najlepszymi.
- Nikt nie ma chyba wątpliwości, że wobec wąskiej i mało doświadczonej kadry, aby utrzymać się w lidze, zimą potrzebne będą wzmocnienia. Która formacja tego potrzebuje najbardziej?
- Wzmocnienia doświadczonymi zawodnikami są nieodzowne i to w każdej formacji, a największym problemem jest brak skutecznego napastnika.
- Czy któryś z meczów minionej rundy pozostanie panu szczególnie w pamięci?
- Paradoksalnie przegrany wysoko mecz z Pogonią, w którym mieliśmy więcej zdecydowanie lepszych od przeciwnika sytuacji bramkowych, ale nie potrafiliśmy ich zamienić na gole.
- Trudno przy okazji pana pracy w JKS-ie nie zapytać o poprzedni pobyt na Bandurskiego. Jak by pan porównał obecną drużynę do tej sprzed 11 lat?
- Trudno porównywać zespoły, które po pierwszej rundzie zajmowały pierwsze i trzynaste miejsce. Na pewno zespół z 2000 roku był mocniejszy kadrowo, bardziej doświadczony i ograny.
rozmawiał Michał Łabuś
fot. www.resoviacy.pl
Brak komentarzy.
Kanał RSS z komentarzami do tego wpisu.
Przepraszamy, możliwość dodawania komentarzy jest obecnie wyłączona.