Syrenka lepsza w karnych

Syrenka Roźwienica - JKS Jarosław  1:1 (0:1, 1:1), karne 4:3
0:1 Pawlak 6′
1:1 Sawa 49′

rzuty karne:
1:0 Ł. Pajda,  1:1 Soczek
2:1 M. Pajda,  2:1 Puńko (obroniony)
3:1 Pilch,  3:2 Malyk
3:2 Zawadzki (obroniony),  3:3 Vaskovets
4:3 Krupa,  4:3 Santana (obroniony)

Syrenka: Krupa - Kubicki, Ł. Pajda, Bogonos, Zawadzki - Pilch, Błaszczyk (20′ Roga), Wańkowicz, M. Pajda - Sawa, Kaltenberg (100′ Sułkowski)
JKS: Fabiński - Bartnik (46′ Vaskovets), Dziedzic (46′ Santana), Pruchnicki, Żaczek - Raba, Sobczak
, Puńko, Soczek - Malyk, Pawlak (106′ Furtak)

Sędziował: Marek Rak (Lubaczów)
Widzów: 300

JKS za burtą Pucharu Polski. W półfinale rozgrywek na szczeblu okręgu nasza jedenastka przegrała w rzutach karnych z Syrenką Roźwienica. Jarosławianie jedynie w I połowie zaprezentowali się z dobrej strony, bardzo szybko zdobywając prowadzenie i stwarzając sobie kilka kolejnych okazji na podwyższenie. Po przerwie gospodarze równie szybko wyrównali, a później zdominowali plac gry. Na rozstrzygnięcie trzeba było jednak czekać aż do serii jedenastek.

Goście weszli w mecz znakomicie. Już w 6. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Bartłomiej Raba, a do zbyt krótko wybitej piłki dopadł Sebastian Pawlak i mocnym strzałem wyprowadził JKS na prowadzenie. Kilka minut później ten sam zawodnik mógł podwyższyć rezultat w niemal identyczny sposób. Tym razem z rzutu wolnego zacentrował Andriy Malyk, Dariusz Krupa wypiąstkował piłkę, ale zdołał jeszcze wyłapać dobitkę Pawlaka. Syrenka w tej części gry niewiele miała do powiedzenia. Jedynie w 25. minucie umiejętności Adama Fabińskiego sprawdził Mateusz Pajda, a chwilę później Kamil Pilch. Oba soczyste strzały zmierzające pod poprzeczkę nasz bramkarz wybił jednak na rzut rożny.

II połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Nasi piłkarze grali zbyt indywidualnie, byli wolniejsi od rywali i tracili mnóstwo piłek w środku pola. Dość powiedzieć, że w całej drugiej połowie JKS nie oddał ani jednego(!) celnego strzału na bramkę Dariusz Krupy. Gospodarze natomiast szybko doprowadzili do wyrównania, co podziałało na nich mobilizująco i do 90. minuty dominowali na boisku. Autorem wyrównującej bramki był Tomasz Sawa, który przelobował wysuniętego Adama Fabińskiego z ponad 25 metrów. Grająca z wiatrem Syrenka szukała swoich okazji głównie w strzałach z dystansu. W 75. minucie bramkę meczu mógł zdobyć Sawa, ale po samotnym rajdzie przez pół boiska uderzył niecelnie. Sporo szczęścia mieliśmy również w 86. minucie, gdy w zamieszaniu w naszym polu karnym żadnemu z graczy Syrenki nie udało się wepchnąć futbolówki do siatki. Te niewykorzystane sytuacje mogły zemścić się tuż przed końcem spotkania po błędzie byłego gracza JKS-u, Tomasza Zawadzkiego, ale Andriy Malyk z ostrego kąta przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W dogrywce nieco więcej sił zachowali czarno-niebiescy, ale wciąż brakowało im skuteczności. Najlepszą sytuację miał w 114. minucie Daniel Furtak, który podobnie jak w ćwierćfinale w Lubaczowie ostatni kwadrans rozegrał w roli napastnika. Pierwszy bramkarz JKS-u świetnie opanował piłkę dośrodkowaną przez Bartłomieja Rabę, ale trafił tylko w boczną siatkę. O awansie do finału musiały więc zdecydować rzuty karne, których bohaterem okazał się Dariusz Krupa. Golkiper Syrenki wybronił strzały Michała Puńki oraz Alana Santany i sam również pokonał Adama Fabińskiego, któremu udało się obronić jedynie uderzenie Tomasza Zawadzkiego.

SYRENKA JKS
1 gole 1
8 strzały celne 5
9 strzały niecelne 5
7 rzuty rożne 1
5 spalone 4
16 faule 22
0 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0

Brak komentarzy

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu.

Niestety, skomentowanie tego wpisu jest niemożliwe.