MKS Kańczuga - JKS Jarosław 0:2 (0:0)
0:1 Muzychuk 58′
0:2 Raba 90′
MKS: Rak - Lech(73′), Fedoriuk (72′ Himicz), Gaweł, Skawina - Kiszka(76′ Cichy), Sochacki, Kumah-Doe(32′), Podstolak - Litun (73′ Cieleń), Krzeptoń
JKS: Furtak - Syty, Dziedzic, Santana, Puńko- Raba, Sobczak, Fedor (73′ Pruchnicki), Pawlak- Kossak, Muzychuk
Sędziowali: Artur Szelc oraz Piotr Ekiert i Rafał Zaremba (Krosno)
Widzów: 300
JKS wywiózł z Kańczugi trzy punkty i wobec potknięcia Czarnych Jasło w Przeworsku został nowym liderem podkarpackiej IV ligi! Dla czarno-niebieskich była to zarazem pierwsza ligowa wygrana na boisku MKS-u od 8 spotkań, czyli od ponad 10 lat.
Jarosławianie przystępowali do tego spotkania w roli faworyta. Trener Jarosław Zając nie mógł jednak skorzystać z usług aż 4 piłkarzy. Wysoka gorączka wyeliminowała z gry Mateusza Hołuba, do kontuzjowanego Marka Soczka dołączył Andriy Malyk, który na piątkowym treningu nabawił się urazu pachwiny, natomiast za kartki musiał pauzować Andriy Vaskovets. Gościom poza skutecznymi strzałami Andrija Muzychuka i Bartłomieja Raby pomogli sami gospodarze, którzy skończyli to spotkanie w dziewiątkę.
W I połowie nasi piłkarze dwukrotnie byli bliscy pokonania Mateusza Raka. W 25. minucie Andrii Muzychuk przymierzył z 16 metrów w poprzeczkę, a chwilę później sam na sam z bramkarzem MKS-u znalazł się Michał Fedor, jednak golkiper z Kańczugi nie dał się zaskoczyć. Kilka minut później za kopnięcie bez piłki Alana Santany czerwoną kartkę ujrzał Hanson Kumah-Doe i gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. Z czystym kontem wytrzymali do 58. minuty. Wówczas to Andrii Muzychuk otrzymał podanie z głębi pola i nie zastanawiając się długo huknął na bramkę Mateusza Raka.
Jakiekolwiek nadzieje kańczużan na korzystny rezultat prysnęły kwadrans później, gdy za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Maciej Lech. Mimo gry w przewadze dwóch piłkarzy JKS zwycięstwo zdołał jednak przypieczętować dopiero w ostatnich minutach spotkania. Bartłomiej Raba technicznym strzałem z 16 metrów przelobował golkipera gospodarzy, potwierdzając swoją dobrą skuteczność z ostatnich tygodni.
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Niestety, skomentowanie tego wpisu jest niemożliwe.