Złota bramka Loczka

JKS 1909 Jarosław - Kolbuszowianka Kolbuszowa  1:0 (0:0)
1:0 Raba 48′

JKS: Furtak - Syty, Dziedzic, Santana, Vaskovets - Raba(86 Fedor), Malyk, Kossak (90 Hołub), Soczek - Pawlak (75 Sobczak), Muzychuk
Kolbuszowianka: Kozioł - Dec (72 Starzec), Kołacz, M. Serafin, Ł. Gorzelany - Pruś, S. Serafin, Pisarczyk (52 P. Pik), Adranowicz - Korab, Cetnarski (84 D. Pik)

Sędziowali: Paweł Charchut oraz Grzegorz Pytko i Piotr Rachwał (Rzeszów)
Widzów: 400

Jarosławianie zainkasowali kolejny komplet punktów i wrócili na 2. miejsce w tabeli. Wygrana z Kolbuszowianką nie przyszła jednak łatwo. W trudnych warunkach jedynego gola zdobył kilka minut po przerwie Bartłomiej Raba, który z bliska dobił strzał Andrija Muzychuka.

Był to typowy mecz walki, w którym sytuacji bramkowych nie było zbyt wiele. Kolbuszowianka rozpoczęła z dużym animuszem i w 15. minucie stworzyła sobie najlepszą w I połowie okazję. Po prostopadłym podaniu z głębi pola do Łukasza Koraba i niepewnym wybiciu przez Daniela Furtaka, piłkę do pustej bramki próbował skierować Stanisław Pruś, ale na drodze futbolówce stanął Alan Santana.

Gospodarze nie pozostawali dłużni i w 24. minucie wydawało się, że musi być 1:0. Marek Soczek zagrał w pole karne do Muzychuka, a ten wyłożył piłkę nadbiegającemu Rabie. Strzał “Loczka” w ostatniej chwili zablokowali jednak stoperzy. Kilka minut później Soczek ładnie wrzucił piłkę za plecy obrońców, ale skuteczności zabrakło również Sebastianowi Pawlakowi.

II połowa rozpoczęła się znakomicie dla JKS-u. Mateusz Kozioł instynktownie odbił piłkę uderzoną z woleja przez Muzychuka, ale wobec dobitki Bartłomieja Raby był już bezradny. Zadowoleni z prowadzenia gospodarze nieco się cofnęli i szukali okazji do kontry. W 76. minucie losy spotkania mógł rozstrzygnąć Viktor Kossak, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kolbuszowianki przymierzył centymetry obok słupka.

JKS Kolbuszowianka
1 gole 0
4 strzały celne 3
3 strzały niecelne 2
3 rzuty rożne 5
4 spalone 3
14 faule 13
3 żółte kartki 3
0 czerwone kartki 0

Brak komentarzy

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu.

Niestety, skomentowanie tego wpisu jest niemożliwe.