Złota zmiana Kossaka

Rzemieślnik Pilzno - JKS Jarosław  1:2 (1:0)
1:0 Szewczyk 11′
1:1 Kossak 58′
1:2 Kossak 88′

Rzemieślnik: Wilczyński - Nowak, Mikulski, Tragarz, Wójcik - Zołotar, Mitek, Micek, Moraniec (62 K. Mędrek) - Łapa, Szewczyk
JKS: Kudla - Syty, Dziedzic, Vaskovets, Łukasik- Raba(90 Sekuła), Hołub (90 Puńko), Sobczak (56 Kossak), Malyk, Soczek - Muzychuk(90 Götz)

Sędziowali: Marek Guzik oraz Piotr Prajsner i Tomasz Kopacz (Krosno)
Widzów: 150

Spore problemy mieli nasi piłkarze z dotarciem na mecz do Pilzna. Wynajęty autobus, którym czarno-niebiescy mieli udać się na spotkanie z Rzemieślnikiem, uległ awarii i drużyna czekała na zastępczy transport prawie godzinę. Mimo to JKS zainkasował na trudnym boisku w Pilźnie komplet punktów. Złotą zmianę dał Viktor Kossak, który zdobywając 2 bramki przesądził o pierwszym w historii zwycięstwie jarosławian na obiekcie Rzemieślnika, stając się jednocześnie najskuteczniejszym piłkarzem jarosławskiego klubu w tym sezonie.

Z powodu spóźnienia jarosławian mecz rozpoczął się z prawie 40-minutowym opóźnieniem. Arbiter dał przyjezdnym jedynie 20 minut czasu na rozgrzewkę i przygotowanie się do spotkania, co nie pozostało bez wpływu na  ich grę. Goście w pierwszych minutach popełniali sporo błędów w obronie, co szybko wykorzystali rywale. W 11. minucie z rzutu wolnego, podyktowanego po faulu Bartłomieja Raby, w pole karne zacentrował Paweł Micek, a celną główką wynik otworzył Jakub Szewczyk. Z biegiem czasu jarosławianie uzyskali na małym boisku optyczną przewagę, z której jednak niewiele wynikało.

II połowa należała już do piłkarzy JKS-u, którzy od samego początku zaczęli grać znacznie odważniej i pewniej. Bohaterem naszego zespołu został Viktor Kossak, który z powodu choroby pojawił się na placu gry dopiero w 56. minucie. Ukraiński napastnik już w pierwszej swojej akcji wpisał się na listę strzelców, gdy po wymianie podań z Andrijem Malykiem pokonał Michała Wilczyńskiego strzałem w długi róg.

Remis gości nie zadowalał, dlatego do samego końca starali się oni przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Udało się to w 88. minucie, gdy po dośrodkowaniu Marka Soczka z rzutu rożnego i główce Viktora Kossaka, Wilczyński musiał po raz drugi sięgać do siatki. Mało brakowało, a chwilę później Kossak zaliczyłby trzecie trafienie, ale jego potężny strzał zatrzymał się na spojeniu słupka z poprzeczką.

Brak komentarzy

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu.

Niestety, skomentowanie tego wpisu jest niemożliwe.