Błękitni Ropczyce - JKS 1909 Jarosław 0:5 (0:1)
0:1 Malyk 33′
0:2 Malyk 46′
0:3 Muzychuk 71′
0:4 Malyk 84′
0:5 Kossak 88′
Błękitni: D. Kosiba - Róg(57′), Wolak, Kramarz, Bonowicz - Kot (60 Chmura), Raś, Orzech (66 Wilk), Sulisz- Cetnarski (46 Paśko), Darłak (64 Proczek)
JKS: Kudla - Syty (44 Sobczak), Dziedzic, Vaskovets, Bartnik - Sekuła (83 Raba), Puńko, Hołub, Soczek - Malyk, Muzychuk (76 Kossak)
Sędziowali: Mirosław Guzik oraz Grzegorz Gądela i Krzysztof Wojnar (Krosno)
Widzów: 150
Wspaniały prezent sprawili w Wielką Sobotę swoim sympatykom piłkarze JKS. Na trudnym terenie w Ropczycach rozgromili pewnych siebie gospodarzy, aplikując im aż 5 bramek. Katem numer jeden okazał się Andriy Malyk, który pokonał Dariusza Kosibę aż trzykrotnie, zaliczając również jedną asystę.
Obie jedenastki przystąpiły do meczu nieco osłabione. W zespole Jarosława Zająca z powodu urazy żeber nie mógł wystąpić Paweł Łukasik, natomiast Antoni Hajnas nie mógł skorzystać z Łukasza Kosiby (autora dwóch bramek w ostatnim pojedynku obu drużyn w Ropczycach) i Michała Ogrodnika.
I połowa była dość wyrównana. Zanim jarosławianie objęli prowadzenie, dwie sytuacje sam na sam stworzyli sobie gospodarze, ale Maftii Kudla z obu pojedynków z napastnikami Błękitnych wyszedł zwycięsko. Tuż przed przerwą kontuzji nabawił się Marek Syty i trener naszego zespołu miał prawo obawiać się o grę formacji obronnych w II połowie. Ta jednak zaczęła się znakomicie - tuż po wznowieniu gry Andriy Malyk wykończył akcję Marka Soczka i podwyższył na 2:0, a kilka minut później, momentami nieprzebierający w środkach, gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. Grzegorz Róg za faul bez piłki na Sebastianie Sekule ujrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Gra fair play nie była tego dnia domeną gospodarzy, którzy kilkakrotnie, jeszcze przy stanie 0:0, nie wybili piłki, gdy na murawie leżeli kontuzjowani rywale.
Od tego momentu na boisku grał już tylko jeden zespół. W 70. minucie po indywidualnej akcji trzecie trafienie dołożył Muzychuk. 10 minut później kolejny raz po zagraniu Soczka podwyższył Malyk, który asystował również przy bramce wprowadzonego na ostatni kwadrans Viktora Kossaka. Wynik mógł być jeszcze wyższy, gdyby jarosławianie wykorzystali wszystkie stworzone sytuacje. Teraz, pomimo świąt, przed naszymi piłkarzami zaledwie kilka dni wolnego, gdyż już w środę czeka ich zaległy pojedynek z Wisłokiem Wiśniowa.
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Niestety, skomentowanie tego wpisu jest niemożliwe.